Wirtualne organy z programem Hauptwerk: sterowanie registrami (manubriami)

Postanowiłem wymyślić sterowanie manipuladłami rejestrowymi, czyli manubriami lub registrami do sterowania programem Hauptwerk.

Omówimy kilka wersji rozwiązania zewnętrznych włączników rejestrów – od najprostszego do najbardziej ambitnego.

Rozwiązania najprostsze

Poniżej dwie ilustracje możliwych układów klawiatur komputerowych. Wskazują, że układy te mogą być różne i najlepiej po „wydłubaniu” modułu elektronicznego z klawiatury samemu wszystko wyeksperymentować.

Takie wydłubanie modułu elektronicznego (który – przypomnę – służy do zamiany naciśnięć klawiszy, czyli zwarć wiersza i kolumny matrycy klawiszy, na sygnały przesyłane łączem USB, które system komputera odczytuje jako naciśnięcia poszczególnych klawiszy) musi zakończyć się doposażeniem go w wyprowadzenia, które podłączymy do klawiszy naszego pulpitu sterującego registrami. Zwykle taki konwerter na USB jest wykonany w postaci niewielkiej płytki drukowanej z 26 płytkami stykowymi, dotykowo łączonymi z foliami stykowymi klawiatury komputera. Po oczyszczeniu papierem ściernym dodatkowej warstwy substancji polepszającej kontakt mamy zwykle dostęp do miedzianych powierzchni, które dają się lutować. Dolutujemy więc cienkie przewody, które w miejscu lutowania po wszystkich testach i oględzinach mechanicznych można zalać na przykład klejem na gorąco.

Do prób wykrywania schematu klawiatury użyłem „pierwszego z brzegu” kawałka uniwersalnej płytki drukowanej, która miała nadrukowane złącze krawędziowe, dzięki czemu uzyskałem możliwość pewnego dotykania tych pól przewodami testowymi. Unikam w ten sposób jakiegoś dotykania maleńkich drucików w powietrzu, co daje złe rezultaty – czasem się zewrze, czasem nie, nie wiadomo czy źle dotykam, czy akurat takie połączenie nie jest zakodowane jako znak na klawiaturze, próba użycia krokodylka kończy się niepewnością, że cienki drucik niekoniecznie dotyka zębów krokodylka… i tak dalej. Takie działanie jest stresujące. A tak – mam duże pola stykowe, krokodylki pewnie kontaktują, drugim końcem przewodu testowego też dotykam w sposób pewny:

Testowanie poszczególnych kombinacji zwarć 8 wierszy matrycy z 18 kolumnami (porównaj powyższe schematy) w celu wykrycia znaków, którym takie zwarcia odpowiadają na klawiaturze można wykonać choćby z użyciem dowolnego edytora tekstu. Po kilku próbach jest to jednak denerwujące, ponadto nie wszystkie klawisze odpowiadają przecież drukowalnym znakom pisma! O wiele lepiej jest uruchomić jakąś aplikację pokazująca aktualny stan klawiszy. Ja polecam

https://keyboard-test.space/pl

Testowanie wygląda tak:

Po wykryciu aktywnego klawisza program reaguje tak na zwarcie, które odpowiada wciśnięciu klawisza ALT:

W ten sposób po wykonaniu wszystkich 8 × 18 = 144 zwarć możemy wypełnić jakąś podręczną tabelę rezultatami testu:

Jak widać po poprawkach, testowanie warto wykonać dwukrotnie… Zwykle coś się pomyli.

To tyle uzupełnienia filmu.

Rozwiązania złożone

Teraz kolej na rozwinięcie możliwości zwykłej klawiatury komputerowej w roli sterownika registrów wirtualnych organów. Zbudujmy pulpit rejestrowy według własnego gustu i potrzeb!

Pamiętajmy tylko, że choć jego obsługa będzie łatwiejsza niż ze zwykłej klawiatury z naklejonymi nalepkami nazw rejestrów, a poziom estetyczny o dwa nieba wyższy, to tak skonstruowany pulpit będzie miał ograniczenia liczby manubrii podobne do ograniczeń zwykłej klawiatury.

Może wykorzystamy podwójne zestyki klawiszy naszego pulpitu, przez co możliwe będzie użycie sygnału SHIFT. Dzięki temu wzrośnie liczba możliwych registrów – powiedzmy, że dwukrotnie. Ograniczenia tego sposobu omawia film.

No i największa wada tego rozwiązania: po naciśnięciu klawisza na naszym pięknym pulpicie nie będziemy widzieli, że głos został włączony; to widać tylko na ekranie komputera, no i słychać w brzmieniu organów. Brakuje potwierdzenia zadziałania.

Ale na to poradzimy coś w następnym kroku (W trakcie przygotowania.)

Plan modelarski poznańskiego wagonu tramwajowego „HCP/Zieleniewski”

Ten rysunek powstał na zamówienie mojego kuzyna Jana,

(gazetalubuska.pl)

od dziesięcioleci zapalonego modelarza kolejowego, który lubuje się w tworzeniu modeli wozów tramwajowych w skalach „ogrodowych”.

Wagony typu Z powstały w roku 1929 w sanockiej fabryce wagonów L. Zieleniewski i Fitzner-Gamper SA. Były później produkowane w niewiele zmienionej formie w poznańskim HCP.

Jak czytamy na witrynie o historii zakładów w Sanoku:

W 1929 roku Poznań zamówił 20 sztuk tramwajów typu „Z”. W 1929 roku uruchomiono 15 wagonów, ponieważ pozostałe nie miały aparatury elektrycznej. Uruchomiono je dopiero w 1930 roku.

Rysunek powstał na bazie skanu przesłanego na prośbę Jana z Archiwum Państwowego w Sanoku. Skan nie jest idealny, zatem trochę go skorygowałem i porównałem z fotografiami z poznańskich ulic, na których uwieczniono takie wagony.

Ponieważ fotografie były z perspektywą, tu i tam należało je nagiąć, by wpływ perspektywy skorygować:

(foto z witryny https://www.mpk.poznan.pl/tabor/wagony-silnikowe-typu-cegielski)

Przy okazji zauważyłem też pewne błędy na fabrycznym rysunku Zieleniewskiego.

Na koniec odpowiednio doskalowany skan podłożyłem na „kartce” Visio i narysowałem istotne linie w tym programie.

Tak powstał rysunek, który można tu pobrać:

Dla zainteresowanych także inne rysunki: oryginalny skan oraz jego ulepszona (oczyszczona i skontrastowana) wersja.

foto FB Blizny Poznania

Elektroniczny modelarski moduł odtwarzający odgłosy lokomotywy (wersja 2)

To potrójny moduł pamięci dźwiękowej z wykorzystaniem Adafruit Audio FX Sound Board.

Opis ogólny

Moduł składa się z trzech identycznych zespołów pamięci akustycznej Adafruit Audio FX Sound Board oraz wzmacniacza głośnikowego sumującego wszystkie trzy sygnały.

Ponieważ moduły pamięci są fabrycznie wykonane jako dwukanałowe (dźwięk stereofoniczny), jeden z kanałów („prawy”) został wyposażony w regulator głośności, a drugi („lewy”) nie. Oba kanały są wyprowadzone aż do wyjścia głośnikowego.

Moduł umożliwia równoczesne lub dowolne odtwarzanie do trzech różnych dźwięków. W przypadku wykorzystania „rozszerzenia stereo” są to dwa odrębne zestawy po trzy dźwięki. Z tego powodu oba wyjścia głośnikowe można traktować jako odrębne, Tyl że – jak wspomniano powyżej – jeden z kanałów nie jest wyposażony w regulację głośności.

Wyzwolenie odtwarzania odbywa się przez podanie zera (masa) na dane wejście wyzwalające. Jednak to, co dzieje się po podaniu sygnału wyzwalania, może być w pewnym zakresie regulowane. Podanie zera (masy) może bowiem spowodować jednokrotne wyzwolenie danego dźwięku, wyzwalanie w pętli do podania jedynki, odtwarzanie w pętli do ponownego podania zera itp. Będzie to opisane poniżej.

Zalecam użycie głośnika o impedancji 6…8 Ω, ale nie jest warunek bezwzględny.

Sam moduł fabrycznie umożliwia zapamiętanie i odtwarzanie do 11 różnych dźwięków (dwukanałowych = stereofonicznych) w ramach pamięci pojemności 16 MB. Jednak dla zaoszczędzenia mnożenia zacisków na obudowie ograniczono liczbę dźwięków do dwóch różnych na każdy z trzech modułów (łącznie 6 dźwięków stereo = dwukanałowych, co w wersji rozszerzonego stosowania daje 12 dźwięków, w dwóch zestawach po 6). Gdyby zaszła potrzeba wykorzystania więcej niż 3 × 2 dźwięków, możliwe jest wyprowadzenie dodatkowych wyjść z którejś płytki modułu.

Zasilanie modułu dźwiękowego

Zasadniczo moduł jest przeznaczony do zasilania napięciem stałym 12…18 V. Przy napięciu 18 V moduł będzie się bardziej nagrzewał.

Schemat blokowy

Zapisywanie dźwięków

Każdy spośród trzech niezależnych zestaw ów dźwięków zapisuje się przez podłączenie przewodu z wtykiem USB micro do konkretnego gniazda w module i do gniazda USB komputera. Wykrycie modułu jako „dysku” powinno nastąpić samoczynnie bez naciskania jakiegokolwiek przycisku. Z doświadczenia wiadomo, że różne systemy operacyjne czasami maja z tym kłopoty i nieraz wypada poświęcić na wykrycie „dysku” trochę czasu i cierpliwości.

Można korzystać z plików dźwiękowych w formacie .OGG lub .WAV.

Na ilustracji przykładowa zawartość „dysku E”, czyli pamięci pojedynczego zespołu (przypomnienie: moduł składa się z trzech odrębnych, niepowiązanych ze sobą informatycznie zespołów Adafruit Audio FX Sound Bard):

Ilustracja wskazuje przykładowe nazwy plików. Należy jednak pamiętać, że nie są to nazwy dowolne, gdyż nazwa pliku określa kilka cech dźwięku, co będzie opisane w dalszym ciągu.

Obudowa i złącza

Otwory obudowy

Zasady wykorzystywania plików dźwiękowych ładowanych do modułu

  • Nazwy plików mają znaczenie.
  • Wszystkie pliki dźwiękowe powinny mieć nazwy zaczynające się od litery T (trigger).
  • Następne dwa znaki to numer wejścia wyzwalającego dźwięk (w tym wykonaniu może więc to być T00□□□□□.wav lub T01□□□□□.wav; pliki mogą mieć też format OGG i rozszerzenie .ogg, ale pliki WAV odtwarzają się z mniejszą zwłoką, co jest ważne przy dźwiękach odtwarzanych w pętli ciągłej). Znaki dozwolone w nazwie w ramach □□□□□ będą opisane poniżej.
  • Moduły dźwiękowe wykorzystane w zespole potrójnym mają wbudowaną logikę, dzięki której sposób reagowania wejścia wyzwalającego na sygnały sterujące zależy od nazwy pliku dźwiękowego (od tej części nazwy pliku □□□□□, która następuje po T i dwóch cyfrach lub nie występuje w ogóle).

Reakcja na pojawienie się impulsu na którymś wejściu wyzwalającym odtwarzanie (zespół zawiera w sumie 2 × 3 takie wejścia) będzie zgodna z poniższą tabelą (wejście wyzwalające jest aktywne, gdy jest podane na nie potencjał masy; na listwie zaciskowej wszystkie wejścia wyzwalające sąsiadują z zaciskami na potencjale masy).

Sposób odtwarzaniaObowiązkowy schemat nazwy pliku Tcc□□□□□.wavPrzykład nazwy pliku
Zwykłe odtwarzanie: plik jest odtwarzany do końca (zdjęcie masy z wejścia wyzwalania nie zatrzymuje odtwarzania)jeżeli sygnał wyzwalający trwa dłużej niż długość nagrania, dźwięk jest odtwarzany przez cały czas w pętliTcc.wav Tcc.oggT01.wav
Odtwarzanie w pętli: jeżeli sygnał wyzwalający trwa dłużej niż długość nagrania, dźwięk jest odtwarzany przez cały czas w pętli (dla krótkich nagrań trudno odróżnić efekt końcowy od przypadku „zwykłego odtwarzania”, dla dłuższych różnica jest jasna)TccHOLDL.wav TccHOLDL.oggT02HOLDL.wav
Odtwarzanie w pętli zatrzaśniętej: pierwszy impuls wyzwalający uruchamia odtwarzanie dźwiękuzatrzymanie odtwarzania w pętli występuje dopiero po podaniu kolejnego impulsu na to samo wejścieTccLATCH.wav TccLATCH.oggT00LATCH.ogg
Odtwarzanie kolejnych wariantów dźwięków: można zapisać do 10 wariantów dźwięków odtwarzanych pod wpływem wyzwalania tego samego wejścia wyzwalającegopodanie masy na wejście wyzwalające o danym numerze po raz pierwszy spowoduje odtworzenie dźwięku z pliku wariantu nr 1,podanie masy na to samo wejście wyzwalające o danym numerze po raz drugi spowoduje odtworzenie dźwięku z pliku wariantu nr 2 i tak dalejpo odtworzeniu pliku o najwyższym numerze wariantu, kolejne wyzwolenie odtworzy znowu dźwięk wariantu nr 1TccNEXTw.wav TccNEXTw.ogg   (w = 0…9)T01NEXT0.wav wraz z T01NEXT1.wav oraz T01NEXT2.wav (3 warianty dźwięku wyzwalanego cyklicznie tym samym wejściem wyzwalającym)
Odtwarzanie kolejnych losowo wybranych wariantów dźwięków: można zapisać do 10 wariantów dźwięków odtwarzanych pod wpływem wyzwalania tego samego wejścia wyzwalającegopodanie masy na wejście wyzwalające powoduje odtworzenie wariantu dźwięku o losowym numerzeTccRANDw.wav TccRANDw.ogg   (w = 0…9)T01RAND0.wav wraz z T01RAND1.wav oraz T01RAND2.wav (3 warianty dźwięku wyzwalanego losowo tym samym wejściem wyzwalającym)

Rozszerzenie funkcjonalności zespołu – podwójny zasób dźwięków

Jak wspomniano, w koniecznym przypadku można używać modułu w następujący rozszerzony sposób:

  • przygotować sobie w komputerze taki plik dźwiękowy .WAV lub .OGG, który w lewym kanale stereo zawiera inne nagranie (dźwięk) niż w kanale prawym;
  • nazwać pliki zgodnie z objaśnieniami w tabeli schematów nazw; należy jednak pamiętać, że sygnały różnych dźwięków zawarte w kanale „lewym” i „prawym”, choć różnie brzmiące, zawsze będą wyzwalane równocześnie i będą odtwarzane w jednakowy sposób – plik dźwiękowy jest oczywiście niepodzielny…;
    • podczas odtwarzania danego pliku dźwiękowego (przypomnienie: wyprowadzono zaciski wyzwalające od trzech odrębnych modułów po dwa sygnały dźwiękowe każdy; tu dodatkowo opisuje się dwa kanały foniczne „lewy” i „prawy”) korzystać z jednego lub drugiego wyjścia wzmacniacza głośnikowego (przypomnienie: jeden z kanałów – „lewy” – nie jest wyposażony w regulację poziomu głośności).

Elektroniczny modelarski moduł odtwarzający odgłosy lokomotywy (wersja 1)

… oraz oczywiście wszelkie inne odgłosy.

Do tego celu wykorzystałem moduł „Little Soundie”:

Jest to gotowy układ oparty na VS1000D i pamięcią SPI Flash, który pozwala na odtwarzanie dźwięków stereo (dwukanałowo) zapisanych na tej pamięci w formacie OGG i WAV. Moduł jest dostępny na zewnątrz poprzez złącze microUSB (po podłączeniu do komputera jest widoczny jako „dysk” i w ten sposób można przesyłać nań pliki dźwięków). Ma ponadto wejścia sterujące oraz gniazdo słuchawkowe mini jack, szczęśliwie sygnał audio jest powtórzony także na pinach.

Układ wyposażyłem w kilka elementów towarzyszących, w tym scalony (dwukanałowy, czyli stereofoniczny) wzmacniacz głośnikowy PAM8403 z zasilaniem napięciem 5 V:

Całość jest zasilana przez typowy scalony stabilizator 5 V, co wystarcza dla modułu odtwarzacza oraz dla wzmacniacza głośnikowego niewielkiej mocy. Ponieważ sygnały sterujące posługują się logiczną jedynką na poziomie +3,3 V, trzeba było w prosty sposób zapewnić obecność takiego napięcia – pobieramy je z diody Zenera. Ponieważ układ wymaga dla zadziałania naciśnięcia przycisku startowego (mały złoty przycisk w górnej części fotografii), należało wypracować impuls, który wykona to samo. Na szczęście jedno z wyprowadzeń modułu jest połączone z przyciskiem, zatem wystarczy połączyć szynę zasilania poprzez kondensator (1 µF) z tym wejściem i naciskanie przycisku startowego jest zbędne. Zgodnie z zasadą działania kondensatora (który przecież nie przewodzi prądu stałego, ale jak go poprosimy, wytworzy impuls prądowy w chwili pojawienia się napięcia…).

Zamówienie dotyczyło odtwarzania tylko dwóch dźwięków, dlatego na schemacie nie ma więcej przycisków. I po raz trzeci objawił się szczęśliwy traf: wprawdzie wybór jednego z 20 możliwych dźwięków odbywa się przez podanie na trzy piny wejściowe odpowiedniej kombinacji binarnej (00000…11111), no ale układ binarny sprzyja nam dla wyboru jednego z (tylko) dwóch opcji: podanie jedynki na wejście 0 wybiera nam pierwszy plik (#0), a na wejście 1 – plik drugi (#1). Więc sterowanie jest bardzo proste.

Ale…

Gdyby konieczne stało się wyzwalanie więcej niż dwóch plików (tylko z opamiętaniem, bo wszystkie one w sumie nie mogą zająć w pamięci modułu więcej niż 4 MB), można sobie przecież poradzić „klasycznym” transkoderem diodowym, o jakim uczyłem się w czasach szkolnych:

i taki właśnie „transkoder” jest widoczny na schemacie układu (fioletowe diody).

Jak tym się posługiwać

Ładowanie plików .ogg

Nie włączać zasilania modułu.

  • Połączyć przewodem micro USB – USB komputer z modułem; świeci czerwona dioda w module.
  • Nacisnąć wewnętrzny przycisk Flash; komputer powinien wykryć nową pamięć dyskową (poszukać w eksploratorze systemu, jeżeli okno nowego „dysku” nie otworzy się samo, zależy to od nastawień systemu operacyjnego)
  • Przekopiować pliki dźwiękowe w formacie OGG do pamięci modułu dźwiękowego. Kolejność plików (stanowi odtąd o ich numerze na liście wyboru dźwięków do odtworzenia

Uwagi

  • W module wykorzystano układy akustyczne dwukanałowe; jeżeli jeden kanał na płytce syntezatora („Little Soundie”) lub wzmacniacza ulegnie uszkodzeniu, można próbować wykorzystać drugi kanał przez przylutowanie mostków (te manipulacje można wykonywać osobno dla syntezatora, osobno dla wzmacniacza)
  • Poziom głośności można regulować 0…max za pomocą nastawnego potencjometru na płytce, dostęp przez otwór obudowy (Reg).
  • Jeżeli układ jest zasilony, zaleca się nie łączyć go równocześnie łączem USB z komputerem (istnieją zabezpieczenia, ale zalecana ostrożność).
  • Moc wyjściowa każdego kanału wzmacniacza głośnikowego (użyto 1 kanału) jest szacowana na co najmniej 3 W. Impedancja głośnika nie mniej niż 4 Ω.

Podłączanie modułu

Numery w czerwonych kółkach są numerami zacisków na listwie

Pary zacisków 5-6 oraz 7-8 służą do wybierania jednego z dwóch dźwięków (numer 1 i 2 na liście) za pomocą zwarcia (zaciski 6 i 7 mają potencjał ok. 3,1 V, na zaciski wybierające 5 i 8 nie wolno podawać wyższego z innego źródła lub miejsca!).

Zasadniczo zasilanie (+12 V) podaje się na zacisk 3, jednak możliwe jest również podanie bieguna dodatniego na zacisk 1, a między zaciskami 2 a 3 podłączenie dodatkowego wyłącznika zasilania (lub zestyku przekaźnika podającego zasilanie itp.)

Układ jest zabezpieczony przez zniszczeniem przez zasilanie z odwrotną biegunowością (szeregowa dioda 1N4001 nieuwidoczniona na schemacie, między zaciskiem 3 a dodatnim zaciskiem scalonego stabilizatora 7805)

Ujemny (zerowy) biegun zasilania jest połączony z masą układu (zacisk wejściowy nr 4).

Wyprowadzenie głośnika jest symetryczne, żaden biegun nie jest połączony z masą. Nie należy łączyć z masą w żadnym punkcie schematu elektrycznego całego urządzenia!

Użycie modułu, wybór dźwięku

Mimo wyprowadzenia par zacisków do wyboru tylko dwóch zapisanych dźwięków, w rzeczywistości mój układ jest przygotowany do odtwarzania do 7 dźwięków.

W tym celu należy tylko wlutować dodatkowe 3 pary niebieskich zacisków lub wlutować dodatkowe przewody prosto w płytkę drukowaną w otwory oznaczone Dźwięk 3…7. Ten obszar płytki pierwotnie jest zakryty niewyciętą częścią obudowy.

Łączenie z zestykami przekaźnika wybierającymi dźwięk (lub innymi łącznikami dającymi zwarcie na jednym z 7 dostępnych zacisków wyboru dźwięku) według zasady: jeden przewód od zestyku/łącznika łączony z zaciskami 6 lub 7 (potencjał „wybierający” 3,1 V), drugi przewód z wejściem wybierającym dany dźwięk (zacisk 5, 8, zacisk/otwór Dźwięk 3, Dźwięk 4…Dźwięk 7).

Moja płytka drukowana

Została zaprojektowana dla wersji 7-dźwiękowej, przewiduje miejsce na diody układu „transkodera”.

Kliknij dla pobrania PDF
Drug z elementami modułowymi: moduł „Little Soundie” (czerwony) i wzmacniacza głośnikowego PAM8403 (zielony)

Pole elektromagnetyczne

Źródła pola elektromagnetycznego są coraz bliżej ludzkich siedzib. Autorzy analiz środowiskowych i laboratoria badawcze muszą znaleźć sposoby na czytelne przedstawienie sytuacji wokół anten w sposób spełniający wymagania prawa i jasny dla odbiorcy naszej pracy. Laboratorium musi dokonać obliczeń, dzięki którym na pewno wykona pomiary w pionach o spodziewanych dużych poziomach pola. Ale te same obliczenia pozwolą wyeliminować konieczność pomiarów w pionach, w których pole jest niskie.

Nowe narzędzie przedstawiania na rysunku rozkładu pola elektromagnetycznego w środowisku
Nowe narzędzie przedstawiania na rysunku rozkładu pola elektromagnetycznego w punktach

Dla użytkowników programu wirtualnych organów (jak „Hauptwerk”)

Oto kilka porad dla majsterkowiczów używających programów wirtualnych organów.

  • Postanowiłem zbudować organową klawiaturę nożną, czyli pedał do użytku domowego. Dzielę się szczegółami mojego pomysłu w tym filmie z roku 2015.

Tymczasem nasz słowacki kolega Valent Hudaček opublikował film o czymś podobnym (luty 2019)

  • A gdy już mamy klawiaturę pedału, dlaczegóż nie zbudować czegoś więcej, by powstał w domu „instrument”?

Dlatego w dwóch kolejnych filmach przedstawiłem pomysły na zbudowanie sterowania rejestrami – tak, by nie trzeba było robić tego myszką lub wykorzystywać ekranu dotykowego laptopa (zwykle dość małego).

W pierwszym filmie wykorzystamy do tego celu po prostu klawiaturę komputera (dodatkową), bez żadnych przeróbek. Film pokazuje więc bardziej sposób konfiguracji programu Hauptwerk do takiego celu.

Ale w drugim filmie zaproponowałem już coś bardziej złożonego, choć nadal opartego na wykorzystaniu klawiatury komputerowej. Tym razem trzeba ja popsuć, by uzyskać interesujący efekt…

  • Na końcu tego drugiego filmu pojawia się zapowiedź przedstawienia pomysłu na „kolejny krok”: takie wyposażenie registrów, by Hauptwerk nam meldował o ich włączeniu lub wyłączeniu. Może zaświecić lampkę, ale może też spowodować ruch manubrii taki jak w prawdziwym instrumencie, w których manubria są mechaniczne (wyciągane/wsuwane). Tylko że… ten film nadal nie powstał i nie mogę się zabrać. A pomysły są od dawna gotowe. No tak to bywa z leniuchami.

Harmonizacja melodii liturgicznych

Pewnego razu poproszono mnie o akompaniowanie podczas Mszy pewnej grupie. Przedstawiono mi listę 10 pieśni używanych w tej Mszy — „zagrasz to? Do niektórych nuty są w internecie, niektóre odsłuchasz z Youtube”…

A zatem przysiadłem i opracowałem zharmonizowany akompaniament. Napisany jest na dwie ręce, ale każdy organista dorobi sobie partię pedału lub wyodrębni ją z partii lewej ręki.

A jeszcze później postanowiłem opracować szereg innych melodii i tak się stało…

Żeby je zagrać, konieczny był akompaniament harmoniczny. Nie dopuszczałem myśli, że mam po prostu naciskać akordy według „chwytów” gitarowych, to flaki z olejem. Postanowiłem zatem przysiąść i opracować harmonizację we własnym zakresie. Taką, by brzmiała po mojemu, a w miejscach repryz (powtórzeń pewnych fragmentów melodii) brzmienie za każdym razem było nieco inne.

A oto moje opracowania niektórych pieśni kościelnych i muzycznych stałych części Mszy. Niektóre są wyposażone w przygrywkę, przy czym jeżeli jej zapis nie mieścił się wraz z właściwą melodią na jednej stronicy, umieszczam zapis przygrywki na osobnej karcie, przed zapisem melodii.