Chorał pochodzi z Bachowskiej „Pasji wg św. Mateusza” („Matthäus-Passion” BWV 244) – „O, Haupt voll Blut und Wunden”. Melodia tego chorału w różnych tonacjach, z różnym tekstem i o różnych harmonizacjach przewija się w całym wielkim oratorium kilkukrotnie.
Nie odważyłem się głęboko ingerować w wielkie dzieło Bacha, dołożyłem tylko najniższy głos, pewne dźwięki przeniosłem właśnie do niego (gdy ich rozpiętość na klawiaturze sprawiała kłopoty), jednak w kilku miejscach nieco zmieniłem dźwięki w akordach.
Zamieszczam słowa polskie i oryginalne niemieckie, przy czym poza ogólną tematyką słowa w obu językach nie mówią tych samych treści.
(Kliknij na powyższy obraz; plik PDF z nutami otworzy się lub „ściągnie”, zależnie od ustawień Twojej przeglądarki)
Chorał „O, Haupt voll Blut und Wunden” w świetnej interpretacji Tölzer Knabenchor wraz z Hofkapelle München (dyr. Christian Fliegner):
O, Głowo uwieńczona
cierniami, pełna ran.
Ach, jakżeś krwią zbroczona,
jak strasznie cierpi Pan.
O Głowo mego Boga,
pokłony składam ci.
Tyś sercu memu droga,
bądź pozdrowiona mi.
O Haupt voll Blut und Wunden,
Voll Schmerz und voller Hohn,
O Haupt, zum Spott gebunden
Mit einer Dornenkron;
O Haupt, sonst schön gezieret
Mit höchster Ehr’ und Zier,
Jetzt aber höchst frech verhönet:
Gegrüßet sei’st du mir!
Nim cię, o święta Głowo,
na krzyżu zwiesił Bóg,
nim rzekł ostatnie słowo,
że zwyciężony wróg,
katuszy poniósł wiele,
okrutny znosił ból,
na duszy i na ciele,
wszechświata cierpiał Król.
Du edles Angesichte,
Davor sonst schrickt und scheut.
Das große Weltgewichte,
Wie bist du so bespeit!
Wie bist du so erbleichet!
Wer hat dein Augenlicht,
Dem sonst kein Licht nicht gleichet,
So schändlich zugericht?
Sam swe wyciągnął ręce,
na krzyż je rozpiąć dał,
jakby, choć w srogiej męce,
grzesznika objąć chciał.
Na tych, co z Niego szydzą,
spojrzenie słodkie śle,
przebacza, bo nie wiedzą,
że sami czynią źle.
Die Farbe deiner Wangen,
Der roten Lippen Pracht
Ist hin und ganz vergangen;
Des blassen Todes Macht
Hat alles hingenommen,
Hat alles hingerafft,
Und daher bist du kommen
Von deines Leibes Kraft.
Do łask łotra przyjmuje,
Janowi Matkę swą
poleca i mianuje
też Matką wszystkich Ją.
I pragnie, tęskni, woła:
„Już wykonało się!”.
O Jezu, któż nie zdoła,
żałować, widząc Cię!
Was du, Herr, hast erduldet,
Ist alles meine Last;
Ich, ich hab’ es verschuldet,
Was du getragen hast.
Schau her, hier steh’ ich Armer,
Der Zorn verdienet hat;
Gib mir, o mein Erbarmer,
Den Anblick deiner Gnad!
Sam swe wyciągnął ręce,
na krzyż je rozpiąć dał,
jakby, choć w srogiej męce,
grzesznika objąć chciał.
Na tych, co z Niego szydzą,
spojrzenie słodkie śle,
przebacza, bo nie wiedzą,
że sami czynią źle.
Ich will hier bei dir stehen,
Verachte mich doch nicht!
Von dir will ich nicht gehen,
Wenn dir dein Herze bricht;
Wenn dein Haupt wird erblassen
Im letzten Todesstoß,
Alsdann will ich dich fassen
In meinen Arm und Schoß.
Tyś dla mnie cierpiał Panie,
jam winien, Boże, ja.
O Jezu, me kochanie,
jak wielka miłość Twa!
A cóż mi czynić trzeba,
by spłacić długi swe?
Tyś Stwórcą ziemi, nieba,
a ja stworzenie Twe!
Ich danke dir von Herzen,
O Jesu, liebster Freund,
Für deines Todes Schmerzen,
Da du’s so gut gemeint.
Ach gib, dass ich mich halte
Zu dir und deiner Treu’
Und, wenn ich einst erkalte,
In dir mein Ende sei!
Cóż Ci za miłość Twoją,
za poświęcenie dam?
Wszak nic własnością moją,
od Ciebie wszystko mam!
Nie gardź mym sercem Zbawco,
racz w ranie swej je skryć
i krwią, łask wszelkich, Dawco,
chciej winy jego zmyć!
Wenn ich einmal soll scheiden,
So scheide nicht von mir;
Wenn ich den Tod soll leiden,
So tritt du dann herfür;
Wenn mir am allerbängsten
Wird um das Herze sein,
So reiß mich aus den Ängsten
Kraft deiner Angst und Pein!
Erscheine mir zum Schilde,
Zum Trost in meinem Tod,
Und lass mich sehn dein Bilde
In deiner Kreuzesnot!
Da will ich nach dir blicken,
Da will ich glaubensvoll
Dich fest an mein Herz drücken.
Wer so stirbt, der stirbt wohl.